“Right here, right now” – to wymowny tytuł utworu z dyskografii artysty ukrywającego się pod pseudonimem Moby, który od lat już hołduje, nie tylko swoją muzyką, filozofii Mindfulness. Owa “sztuka uważnego życia” zdobywa coraz szersze grono sympatyków i praktykantów w dzisiejszym życiu, coraz szybciej przecież pędzącym do przodu i nie biorącym w wielu swoich aspektach jeńców. Poniższe rozważania to próba scharakteryzowania tego trendu umysłowego, czy może raczej filozofii postrzegania życia w formacie “tu i teraz”. Czytelnik znajdzie tutaj także kilka praktycznych porad co do tego, jak trenować własny umysł, by w pełni skupić się na ważnych bodźcach zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Czas się odprężyć, zapraszamy do lektury.
Mindfulness – kto wymyślił sztukę uważnego życia?
Za twórcę tej filozofii uchodzi Jon Kabat-Zinn, emerytowany już dzisiaj profesor medycyny ze Stanów Zjednoczonych. W latach siedemdziesiątych XX wieku założył on dwie sztandarowe dla rozwoju badań nad Mindfulness placówki: „Klinikę Redukcji Stresu” oraz „Centrum Uważności w Medycynie, Ochronie Zdrowia i Społeczeństwie” na Uniwersytecie Medycznym w Massachusetts.
Całość prac profesora Zinna dotyczyła od początku studiowania “uważności”, która jego zdaniem może pomóc ludziom radzić sobie ze stresem, lękiem, bólem i rozmaitymi chorobami, szczególnie tymi duchowej natury. Na gruncie medytacji wyrosłych z zen i jogi stworzył kompleksowy program ćwiczeń umysłu, a całość swoich rozważań i odkryć opisał w książce “Full Catastrophe Living” opublikowanej po raz pierwszy w 1990 roku. Profesor wprowadził również do obiegu publicznego termin MBSR, oznaczający redukcję stresu poprzez medytację uważności.
Na czym polega praktykowanie filozofii Mindfulness
Często słyszymy, że ktoś “żyje wspomnieniami”, albo “jest oderwany od rzeczywistości”. Taki schemat umysłowy spotkać możemy na każdym kroku w codziennej rutynie życia. Rzadko zdarza się przecież, abyśmy czegoś nie wspominali, rozpamiętywali, inaczej mówiąc “rozdrapywali stare rany”. Ciągle coś planujemy, albo analizujemy zdarzenia z przeszłości. Filozofia Mindfulness to psychologiczna rękawica rzucona takiemu stanowi rzeczy.
Całość opiera się na określonych technikach treningu umysłowego, pozwalającego na czynne przeżywanie “tu i teraz”, czyli absorbowanie wszystkich bodźców (zewnętrznych i wewnętrznych) oraz spostrzeganie wszystkich elementów składowych otaczającej nas rzeczywistości, w tym własnych emocji. Brzmi może skomplikowanie, a i zadanie nie należy do najłatwiejszych. Jednak przy odrobinie samozaparcia można wyciszyć odpowiednio myśli i faktycznie znaleźć się tutaj i teraz. Nieco wpisuje się to w znaną z buddyzmu zasadę, zgodnie z którą zastana rzeczywistość empiryczna, jest potokiem momentalnych rozbłysków energii, zwanej dharmą. Ujarzmienie i zrozumienie tejże pozwala na osiągnięcie stanu pełni życia.
Warto tutaj dodać jeszcze słowa słynnego nauczyciela jogi Patabhi Jois, który jest uznawany za twórcę maksymy „1% teorii, 99% praktyki”. Chociaż więc uważność i powiązana z nią medytacja są dostępne dla każdego bez wyjątku, to ich rozwój wymaga również pewnego wysiłku. Przejdźmy zatem do creme de la creme naszego wykładu. Jak być tu i teraz?
Tu i teraz – kilka ćwiczeń praktycznych
Faktycznie, różne obszary mózgu wraz z powiązanymi z nim połączeniami nerwowymi i zachodzącymi procesami chemicznymi odpowiadają różnym obszarom funkcji myślowych, podobnie jak mięśnie ciała. Jeżeli podnosimy ciężary, to mięśnie, których używamy, urosną i staną się silniejsze. Tożsamo, jeśli często używamy pewnych „mięśni” mózgu, te części rozwijają swoją siłę i umiejętności. W dążeniu do zwiększenia naszej uważności i udanego treningu Mindfulness nie obędzie się bez ćwiczeń czysto praktycznych. Oto kilka kroków, które warto przećwiczyć na sobie samym. Wszystkie zgodne są oczywiście z programem zarysowanym przez profesora Zinn.
Oddech relaksacyjny
To bardzo skuteczne narzędzie pomagające rozładować napięcie w ciele i umyśle oraz delikatnie skierować naszą uwagę na to, co jest tu i teraz. Często praktykuje się to poprzez wdech przez nos i powolny wydech przez usta; jednakże można także wdychać i wydychać tylko przez usta lub nos. Tak czy inaczej, kluczem do sukcesu jest osiągniecie stanu medytacyjnego poprzez maksymalizowanie ilości powietrza wchodzącego i wychodzącego z ciała, przy jednoczesnych zachowaniu delikatności oddechu.
Swobodny strumień świadomości
W tym wypadku jest już nieco trudniej. Akceptacja przychodzących do nas myśli, informacji czy pomysłów, bez ich sztywnego oceniania, to sztuka wymagająca nie lada umiejętności. Na pewno pomoże w tym stan pełnego odprężenia i relaksacji, co cofa nas do kroku pierwszego – właściwego oddechu. Chodzi tutaj o przebywanie z własnym umysłem sam na sam i nauce przyjmowania rzeczywistości takiej jaką jest – tu i teraz. Od analiz oczywiście nie uciekniemy, ale warto znaleźć na to osobną chwilę, bez absorbowania rozważań w momencie wykonywania innych czynności.
Uważne życie na co dzień
Pogodzeni wreszcie z własnymi myślami, możemy wdrażać filozofię Mindfulness w życie codzienne. Warto dostrzegać piękno wokół nas i celebrować je z uwagą (tu i teraz). Małe radości urosną wówczas do kosmicznych przyjemności duchowych i wdzięczni będziemy za każdą przeżytą chwilę. W życiu zawodowym czy domowym warto skupiać się bez reszty na wykonywanej akurat czynności – bez rozpraszania się i na spokojnie.
Szybko zauważymy, iż takie podejście do życia poprawi wymiernie jego smakowanie i doznawanie. Dzięki Mindfulness staniemy się bardziej efektywni, wydajni i nade wszystko szczęśliwsi. Nauczymy się być tu i teraz.
Artykuł zewnętrzny